Felieton

dodane przez: Marta

Data dodania: 19.08.2016

Lubię urlop na campingu z wielu powodów. Jednym z nich jest możliwość obserwowania innych ludzi - ich codzienności, zwyczajów i zachowań. Unikam nachalnego gapienia się i wtykania nosa tam, gdzie nie trzeba. Paradoksalnie każdy na campingu ceni sobie bowiem swoją prywatność i intymność. Jednak przebywanie na campingu w naturalny sposób tworzy sytuacje, których świadkiem możemy być tylko tutaj.

W tym roku obok nas rozbiła się urocza rodzinka z Danii – mama, tata, córka i syn. Rodzice plus minus 35, dzieci – kilkuletnie. Dlaczego o nich piszę? Bo bardzo nam się spodobał ich sposób bycia.

 

Rodzice cierpliwi, oboje stonowane głosy. Ani razu nie słyszeliśmy, aby krzyknęli na dzieci czy na siebie nawzajem. Całe dnie spędzali razem. Wspólnie chodzili na plażę, grali w kości, gotowali, rozwiązywali krzyżówki. Jak tata czytał córce bajkę, to mama grała z synem w nogę. Jak tata z synem przygotowywał obiad, to mama z córką robiła fikołki na materacu.

 

Esencja rodzinnego urlopu...

 

...dzieciaki w 100 % szczęśliwe bo mają atencję rodziców, a rodzice w 100% dla dzieci, bez kombinowania i dróg na skróty - żadnych tabletów z bajkami, żadnych oszukańczych obiecanek-cacanek typu "jak mama wypije kawę, to pójdziemy na plac zabaw".

 

I to też nie było tak, że rodzice całkowicie rezygnowali z siebie. Przy śniadaniu – jak mama dbała o to, aby dzieci porządnie zjadły, tata robił pompki w namiocie. Wieczorami, jak dzieci poszły już spać – po solidnej dawce bajki na dobranoc, czytanej nie oglądanej oczywiście  – mama szła biegać albo tata brał rower. Ich role zmieniały się płynnie, bez dyskusji, z uśmiechem... Sztafeta na medal.

 

Wieczorem pogaduchy przed namiotem, przy świeczkach, lampce wina i pizzy na wynos. Co ciekawe, zwróciliśmy uwagę, że rodzice w ogóle nie pili alkoholu przy dzieciach. Dopiero wieczorem pozwalali sobie na kieliszek wina, bądź dwa… Rodzinka była radosna, uprzejma i bardzo pozytywna. Patrząc na nich wcale się nie dziwię, że Duńczycy są według raportu ONZ World Happiness Index najszczęśliwszym narodem świata. Hygge na campigu w szczerym wydaniu!

 

A My...?

 

Rodzice od niespełna roku, pełni radości z faktu, że nie jesteśmy już tylko we dwoje, najnormalniej w świecie mieliśmy wyrzuty sumienia. My, aby wspólnie zjeść obiad, naszemu rocznemu synowi włączaliśmy bajkę z małą świnką. Młody cieszył się z półgodzinnego seansu, a my cieszyliśmy się z wolnej chwili. Wino bądź piwo do obiadu też zdarzało nam się wypić, a innym razem to marzyliśmy wręcz, aby nastała pora drzemki Jaśka, po to, aby choć przez 15 minut powczasować się jak kiedyś, tak egoistycznie dbając o komfort swój własny.

 

Było nam trochę wstyd za ten nasz egoizm. Z ciekawością obserwowaliśmy sąsiadów. Byli dla nas inspiracją, wzorcem, który mentalnie nam bardzo odpowiadał. Nasza codzienność - prawdopodobnie jak Wasza - zabiegana, zapracowana i zaplanowana na kilka tygodni do przodu. Czasu na słodkie nicnierobienie i zwyczajne bycie ze sobą jak na lekarstwo. I tutaj nagle pojawiają się takie dni w roku, kiedy to wszystko można zmienić, kiedy można tą rzeczywistość odczarować - nawet jeśli tylko na jakiś czas. Patrząc na sąsiadów, stwierdziliśmy, że warto. Miło się na to patrzy, więc pewnie jeszcze milej jest być tego częścią. 

 

I niech ktoś powie, że podróże nie kształcą :)

Spodobał Ci się ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi w mediach społecznościowych!

Tagi dla tego artykułu:

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Camping to nie tylko namiot czy przyczepa. To już dawno nie śpiwór i menażka. Camping to wolność, bliskość natury i aktywny styl życia. Camping to życiowa ciekawość, to otwartość na ludzi i świat, to gotowość na przygody. Hello life! Hello Camping! Welcome to our world!

Koncept narodził się w naszych głowach ©, a technologicznie obsługuje Empressia

Polub nasz fanpage