Recenzje

dodane przez: Marta

Data dodania: 17.04.2017

Co ogień ma wspólnego z kobietą? Ano ma i to bardzo dużo - kobieta może być ognista i żywiołowa, a ogień kapryśny i zmienny. I tak jak wiele jest kobiet, tak okazuje się, że ogniska również można palić na kilka sposobów. My właśnie przetestowaliśmy jeden z nich tzw. szwedzką pochodnię (ang. swedish torch, szw. den svenska facklan) Zainteresowani?

Wygląd

 

W skrócie mówiąc - jest to ognisko palące się, w wersji oryginalnej, z jednego pnia. Solidnej wielkości pniak nacinany jest piłą łańcuchową na cztery lub więcej części. W wersjach alternatywnych może to być także pniak rozłupany siekierą lub kilka podobnych wielkością kawałków drewna ściśle powiązanych ze sobą np. drutem lub młodą gałęzią. Niezależnie od wykonania idea jest prosta - przerwy pomiędzy poszczególnymi częściami pozwalają na swobodny dostęp powietrza, dzięki czemu drewno wypala się spokojnym płomieniem od wewnątrz.

Pieniek 1

Pieniek 2

Pochodzenie


Jak to zwykle bywa - wiele jest w tej kwestii domysłów. Znamy dwie wersje. Pierwsza mówi, że szwedzka pochodnia wywodzi się z XVII wieku. Podobno podczas wojny 30-letniej szwedzcy żołnierze właśnie w ten sposób zapewniali sobie ciepło, niezależnie od aktualnego miejsca stacjonowania. Druga wersja mówi, że szwedzką pochodnię wymyślili skandynawscy drwale, dla których była ona nie tylko źródłem ciepła, ale metodą na przyrządzenie ciepłego posiłku i sposobem na odstraszenie dzikiej zwierzyny.

 

Zastosowanie

 

Jako że sprawny survivalowiec, pewnie jakiś krewny Beara Gryllsa, jest w stanie wykonać szwedzką pochodnię nawet w dziczy, jest ona uważana przez ludzi po fachu za skuteczną metodę na uzyskanie jednostajnego i stosunkowo długo utrzymującego się ognia. W ten sposób można się ogrzać, oświetlić okolicę, przyrządzić posiłek lub ciepły napój. Jednak nie oszukujmy się nie każdy ma smykałkę do ekstremalnych przygód. Stąd bardziej cywilizowane wykorzystanie pochodni jako ciekawej alternatywy dla tradycyjnego ogniska.

Nie ważne czy camping, biwak czy rodzinne spotkanie w ogródku - szwedzka pochodnia może być interesującym rozwiązaniem dla wielu z nas.

Skąd to zainteresowanie pochodnią?


My na szwedzką pochodnię natknęliśmy się przypadkiem. Można by powiedzieć, że informacji o niej zasięgnęliśmy u źródła. Przebywając dłuższy czas w Szwecji zostałam zaproszona na dwudniowy wypad w skandynawską dzicz. Tam po raz pierwszy zauważyłam, że do rozpalenia ogniska i usmażenia kiełbasek nie potrzeba targać chrustu i gałęzi z całego lasu, tylko że de facto wystarczy jeden pieniek, aby przez prawie trzy godziny siedzieć w przyjemnym cieple, napić się gorącej herbaty oraz zjeść coś ciepłego. Teraz zamówiliśmy pochodnię w internecie. Koszt? 7 zł za jeden pniak plus przesyłka.


Rozpalenie pochodni


Są dwie techniki. Jedna mówi, że na górze pniaka za pomocą suchych liści, igliwia czy drobnych drewienek należy rozpalić małe ognisko, tak aby płomień powoli schodził do wnętrza pniaka. Druga wersja polega na zapaleniu pochodni od dołu, czyli rozżarzony, palący się kawałek drewna grubości palca wskazującego i długości ok 10 cm wkłada się w specjalny otwór w dolnej części pniaka. Dopływ powietrza powoduje, że po krótkim czasie płomień zajmuje właściwy pniak i - voilà - ognisko gotowe.

Luki 1LukiPieniekPieniek 3Osobom o mniejszej cierpliwości poleca się także użycie tradycyjnej podpałki grillowej.


Nasze obserwacje

 


My w wielkanocny weekend testowaliśmy pochodnię rozpalaną od dołu. Musimy przyznać, że dopiero za drugim razem udało nam się ją porządnie rozpalić. Dlaczego? Za pierwszym razem chcieliśmy być mądrzejsi od zaleceń i nawpychaliśmy liści do szczelin, żeby się 'szybciej zajęło'. Skutek - jak się domyślacie - był odwrotny. Zapchane otwory - brak powietrza - permanentnie gasnący płomień - klapa. (Trochę jak w reklamie z braveranem :)) Stąd nasza rada - trzymajmy się instrukcji. Gaszenie pochodni jest prostsze niż jej rozpalenie. Najlepiej zalać ją wodą lub zasypać piaskiem.

 


My tym razem trzydaniowego obiadu nie robiliśmy, ale spełniliśmy swoją kofeinową zachciankę. Nasza kawiarka wystawiona została na ciężką próbę - odymiona i okopcona straciła swój oryginalny blask. Ale co ważne - plastykowa rączka się nie nagrzała, ani nie stopiła. (W sumie to nie wiem, czy jest to plus dla producenta kawiarki czy pochodni ...) Kawa sama w sobie lekko pachniała żywicą, ale nie miało to żadnego wpływu na jej smak. Czas przygotowania? Niewiele dłuższy niż w warunkach domowych. Od postawienia kawiarki na palącą się pochodnię, do przelania gotowej kawy do kubków minęło około 10 minut. Co ciekawe, stawiając kawiarkę centralnie na pniaku, ogień automatycznie zamieniał się w dym.

KawiarkaKawiarka 2Kawiarka 3Fire 1Luki 2MartaButyFotoLuki 4

Camping coffee

 

Podobało nam się, że szwedzka pochodnia daje dużą kontrolę nad ogniem. We wczesnej fazie pniak można spokojnie przenieść. Jest to na pewno dobre rozwiązanie, kiedy zmienia się kierunek wiatru lub kiedy po prostu zdecydujemy się na spontaniczną zmianę miejsca. Płomień ma dość jednostajną wielkość i intensywność. Nie trzeba dokładać drewna i szukać gałęzi. Dodatkowo na pniaku można spokojnie ustawić garnek czy patelnię i przyrządzić ciepły posiłek lub zagotować wodę. Naczynie stabilnie stoi, dzięki czemu nie trzeba koło niego tańczyć, tylko można usiąść i odpocząć. Dla tych, którzy z kolei lubią posiedzieć przy ognisku kilka godzin, pochodnia również jest dobrym rozwiązaniem. Rozżarzony pniak, kiedy jego części z łatwością już się rozsypują, można bez trudu zamienić w tradycyjne ognisko. Wystarczy tylko w końcowej fazie palenia dołożyć dodatkowe polany drewna i impreza może toczyć się dalej.

Luki 3

KawaKawa 2MyBialetti

Dla kogo?

 

Pniaki są dosyć ciężkie, więc raczej na dwutygodniowy pobyt na campingu nikt ich nie będzie zabierać. Poza tym w wielu miejscach jest zakaz palenia otwartego ognia, więc z tym też trzeba uważać. Ale jako atrakcja na spotkanie z rodziną lub znajomymi - szwedzka pochodnia jak najbardziej się nadaje. Będzie też dobrym rozwiązaniem dla tych, co lubią jeździć na ryby, nad jezioro, na działkę...

 

Oryginalny sposób palenia ma niesamowitą wartość estetyczną. Ogień jest smukły i wysublimowany, jak elegancka, zgrabna kobieta. Stąd wcale nie zaskoczyło nas jak na wystawnej, rodzinnej imprezie w zamku rozpalone szwedzkie pochodnie ustawione wzdłuż drogi dojazdowej witały nadjeżdżających gości. Zatem jeśli planujecie jakąś imprezę w plenerze w nadchodzącym sezonie zastanówcie się nad pochodniami - mogą być ciekawym i nastrojowym dodatkiem.


Pamiętajcie tylko, aby ciesząc się blaskiem tego skandynawskiego wynalazku zadbać o podstawowe zasady bezpieczeństwa i palić je tam, gdzie jest to dozwolone.

 

Wady Zalety
rozpalanie dla niewtajemniczonych może być trudnością w początkowej fazie palenia można pochodnię przenieść w inne miejsce
postawienie garnka na 'kominie', w centralnym miejscu pniaka, generuje więcej dymu niż ognia do 3 godzin ognia bez konieczności dokładania drewna
waga konstrukcja pochodni pozwala na stabilne ustawienie garnka/patelni
gabaryty z rozżarzonej pochodni można zrobić tradycyjne ognisko
  wartość estetyczna
  łatwość gaszenia



Nasza ocena produktu:

Ocena: 3.5 na 5

Spodobał Ci się ten artykuł?
Podziel się nim ze znajomymi w mediach społecznościowych!

Tagi dla tego artykułu:

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Camping to nie tylko namiot czy przyczepa. To już dawno nie śpiwór i menażka. Camping to wolność, bliskość natury i aktywny styl życia. Camping to życiowa ciekawość, to otwartość na ludzi i świat, to gotowość na przygody. Hello life! Hello Camping! Welcome to our world!

Koncept narodził się w naszych głowach ©, a technologicznie obsługuje Empressia

Polub nasz fanpage