![](/templates/hellocamping/img/arrow.png)
Marta - 'pani tabelka' w pracy, na wakacjach lubi iść na żywioł, ale taki kontrolowany...
Ze swoimi chłopakami chętnie odkrywa świat. Bardziej niż żyć wspomnieniami lubi je generować.
Typ 1: zmęczony cywilizacją
Pracuje w biurze. Pracuje dużo. Ma dość meetingów, deadline'ów i challenge'ów. Reaguje alergicznie na słowo 'hotel', bo ma dość wygniatania wygniecionych już łóżek. Nie chce czytać maili ani przeglądać fejsa. Najchętniej nie odbierałby telefonów. Wcale. Ani jednego. Chociaż przez jeden dzień, dwa, a może nawet tydzień. Tęskni za powietrzem - takim świeżym, a nie z klimatyzacji. Chce mrużyć oczy od słońca, a nie od migoczącej jarzeniówki. Z chęcią się położy, ale w hamaku, a nie dusznym pokoju 3x4.
Typ 2: Zosia - samosia
Wszystko chce zrobić samodzielnie. Udowodnić nie tyle innym, ale sobie, że potrafi, że ma dwie ręce, ale nie dwie lewe, że w czasach, gdzie wszystko jest zautomatyzowane posiada umiejętność rozłożenia namiotu czy rozpalenia grilla. Sam, a nie za pomocą guzika.
Typ 3: zdeklarowany harcerz minimalista
Zaawansowana Zosia-samosia. Też chce pokazać, że potrafi wszystko ogarnąć, o wszystko zadbać. Nie uznaje prądu pod namiotem. Jak gotować to na gazie, jak rozrywka to gitara albo karty. Nie potrzebuje dużo do szczęścia. Minimalista. Ma jedną parę spodni, skarpety i menaźkę. W dzieciństwie był na obozach harcerskich. Z maniakalnym uporem chce wszystkich przekonać, że wtedy to było fajnie.
Typ 4: kuzyn Beara Gryllsa
Chcąc nie chcąc - samotnik. Nawet jak ma przyjaciół, to nikt z nim nie odważy się pojechać na wczasy. Nie nocuje na campingach, ucieka w dzicz. Nie boi się pająków. Stroni od ludzi. Chętnie bada swoje granice wytrzymałości i odwagi. Wsłuchuje się w naturę, chce być jej częścią, bo wie, że tylko mając ją jako sojusznika może przetrwać.
Typ 5: centuś
Chętnie spędziłby urlop w hotelu, ale nie chce tracić majątku na kilka dni przyjemności. Wczasy na campingu są efektem negatywnej selekcji. Minimalista jeśli chodzi o ekwipunek. Poirytowany, że 'za wszystko trzeba płacić'.
Typ 6: globtrotter
Świat jest jego domem. Adres zamieszkania to tylko formalność. Wychodzi z założenia, że gdybyśmy byli przeznaczeni do życia w jednym miejscu, to mielibyśmy korzenie zamiast nóg. Nigdzie nie osiada na długo. Rozbija się tylko na noc lub dwie. Jego pojazd zdradza wiele - często obklejony naklejkami lub oryginalnymi gadżetami z odwiedzonych już miejsc.
Typ 7: młody-gniewny
Śpiewa, tańczy, pije i bawi się życiem. Przyjechał z paczką znajomych; wyszaleć się, odpocząć, żeby mieć co wspominać. Śpi do południa, chodzi spać nad ranem. Czasami utrudnia życie sąsiadom. Namiot wybrał, bo taniej.
Typ 8: amator
Znalazł się na campingu, bo:
(a) ktoś go namówił
(b) ktoś go zabrał.
W pamięci ma szkolny obóz, więc oprócz śpiworu i karimaty nic nie ma. Uczy się zachowań i zwyczajów campingowych jak obcego języka - trochę na migi, trochę po omacku. Nieśmiały, nie chce popełnić gafy.
Są dwa kierunki ewolucji:
(1) złapie bakcyla i następnym razem zabierze to, czego mu do szczęścia potrzeba albo
(2) zniechęci się na amen i drugiego razu nie będzie.
Typ 9: profesjonalista
Namiot jest lepiej wyposażony od mieszkania. Ma wszystko - sitko, gąbkę do zmywania, klamerki, wycieraczkę, zmiotkę i obrusik. Cieszy się z samego faktu, że jest na campingu. To, w jakiej dokładnie jest miejscowości, nie ma dla niego już większego znaczenia. Chętnie podpatruje, co mają inni po to by dokupić to na przyszły sezon. Cieszy się jak pada, jak jest słońce i wiatr, dniem i nocą. Wszystko go cieszy, bo na każdą ewentualność jest przygotowany (przynajmniej tak mu się wydaje).