Łukasz - żyje chwilą i uczy tego innych. Lubi ludzi, ludzie lubią jego. Camping kocha przede wszystkim za TE momenty i chwile, które sprawiają, że czuje się szczęśliwy w 100%.
Na campingu często spotykałem ludzi z Garminem w tle. Marka od lat konsekwentnie wdrażała tę technologię w większości sprzętów, które wypuszczała na rynek. A to zegarki, a to odbiorniki GPS. Ale kamerki? Tym razem powstało coś zupełnie nowego - kamera sportowa. A ja, jako zagorzały fan dwóch kółek i dynamicznej jazdy rowerem, postanowiłem wziąć pod lupę ten model. Kupiłem, poddałem crush testom w kilku on i offroadowych sytuacjach i podrzucam Wam swoje spostrzeżenia.
Co to jest kamera sportowa?
Kamera akcji, sportowa, POV (Point of View) czy szerokokątna? Pomimo semantycznych różnić w gruncie rzeczy określają to samo. Kamera sportowa jest produktem, który za pośrednictwem dużej ogniskowej soczewki (tzw. rybie oko) pozwala na nagranie materiału imitującego widok w wersji "tak jak to widzą nasze oczy".
Z założenia powinna być mała, lekka (ważne podczas uprawiania sportu), wytrzymała, wodoodporna (chociaż nie każdy model) oraz elastyczna w sposobie montażu (np. na kasku, ramie roweru itp.)
Ogólne wrażenia
Już w sklepie wzbudziła moje zainteresowanie. Solidna, rzekłbym nawet nieco toporna, a z drugiej strony całkiem wysublimowana. Ciekawa bo podłużna, no i soczewkę ma umieszczoną w swojej górnej części. Wygląda jak mini batyskaf, co w porównaniu z kwadratowymi konstrukcjami konkurencji dodaje jej oryginalności i niepowtarzalnego wyglądu.
Poprosiłem sprzedawcę, aby odblokował szklane drzwi, broniące dostępu do sprzętu. Po pierwszym bezpośrednim kontakcie, kolejne zdziwienie. Z czego wynikało? Z jej wagi. Drogi producencie, wszystko rozumiem, ale... 175,7g to trochę za dużo nawet jak dla mnie. A cenię sobie solidność wykonania i z założenia nie przeszkadza mi nieco większy ciężar. W praktyce przekonałem się o tym kiedy kamera przyozdabiała kask mojego FOX-a. W tym miejscu ważna uwaga... mocowanie do mojego kasku nie należało do najłatwiejszych.
Po drugie wykonanie. Kamera bardzo dobrze dopasowuje się do kształtu dłoni i wygląda na trwałą. Wszystkie elementy przylegają solidnie. Nic nie trzeszczy, nic się nie odkleja (nawet po roku używania). Dodatkowo zewnętrzna warstwa z gumy, zapewnia pewny chwyt i zapobiegła wyślizgnięciu się sprzętu z rąk.
Virb ma niezły uchwyt na kamerę. Głównie dlatego, że jest prosty w obsłudze. To bardzo dobrze. Przekombinowane rozwiązania zawsze sprawiają problemy. Nie musiałem nic odkręcać, z niczym się siłować. Jest po prostu funkcjonalnie, czyli tak jak lubię.
Z tyłu obudowy, tuż pod zamykaną na zawleczkę klapką, znajduje się bateria i karta pamięci. Virb Elite współpracuje z kartami mikroSD, a pojemność baterii wynosi aż 2000 mAh. W moim przypadku dało to ok. 2,5h rejestrowania materiałów video w trybie Full HD (producent podaje 3h). Wynik całkiem dobry, bo konkurencyjne modele wytrzymywały w podobnych warunkach użytkowania najwyżej 2h.
Pierwsze uruchomienie
Kamerę można włączyć na dwa sposoby. Poprzez przytrzymanie przycisku MODE (prawa strona obudowy) lub przesunięcie czerwonego suwaka (lewa strona obudowy).
Czerwony suwak spełnia jeszcze jedną funkcję. Po jego przesunięciu, sprzęt zaczyna rejestrować film w trybie, który był ostatnio używany. Dla przykładu, jeżeli ostatnio używaną przez Ciebie funkcją był TimeLaps, to po włączeniu kamery, zacznie ona nagrywać właśnie w tym formacie. Moim zdaniem rozwiązenie ciekawe, choć nie do końca dopracowane. Już tłumaczę dlaczego. Chodzi o czas. Samo uruchomienie kamery trwa około 9 sekund. Pytam się dlaczego aż tyle? Syn właśnie skacze do basenu, córka robi pierwszego w życiu fikołka, wykonuję ewolucję życia a może właśnie teraz Marta uśmiechnęła się najpiękniej na świecie - ps. zawsze to robi, ale wiecie jak jest:). A więc czas... tym sposobem wiele ciekawych kadrów umykało mi bezpowrotnie. Z drugiej strony zawsze możesz używać kamery w trybie StandBy (przejście do trybu nagrywana trwa 2 sekundy), lecz negatywnie wpłynie to na jej długość pracy na baterii (czas działania około 5h). Jak to mówią, nie ma rozwiązań idealnych. Coś za coś.
Jeśli zależy Ci na łapaniu świetnych kadrów w locie lub chwil szczęścia na campingu, zaopatrz się w przenośne źródło zasilania np. power bank - taka luźna podpowiedź.
Tuż po włączeniu – ekrany i funkcje
Po włączeniu kamery używając przycisku MODE, przejdziesz do menu głównego. Garmin Virb Elite posiada cztery ekrany podstawowe: celownik, odtwórz, pulpit i konfiguracja.
1. Celownik
Służy do wyświetlania informacji oraz podglądu „na żywo”. Sama obecność ekranu jest już sporą zaletą, wyróżniającą ten produkt na tle konkurencji. Celownik wspiera kadrowanie filmów - a co najważniejsze - stale kontroluje czy nie pozbawiłem przypadkiem głowy bohatera jakże twórczego nagrania.
Za pomocą strzałek na boku kamery możesz zmieniać podgląd ekranu. Wyświetlane na nim informacje uwzględniają:
- aktualny tryb nagrywania
- ustawioną jakość zdjęć
- podłączone urządzenia (kamera posiada moduł AMT+ - niespotykany w innych modelach tego typu)
- godzinę
- pojemność karty
Kolejne kliknięcie uruchamia poziomicę.
2. Odtwórz
Umożliwia podgląd zdjęć oraz filmów. Niepotrzebny materiał można usunąć za pomocą przycisków. Świetna funkcja, dodana wraz z najnowszą aktualizacją systemu. Aktualizację możesz wykonać przy pomocy darmowego programu VIRB Edit dostępnego na komputery PC i Mac.
3. Pulpit
Po włączeniu funkcji GPS (kamera łapie sygnał bardzo szybko) na ekranach wyświetlają się informacje z czujników zewnętrznych. W zależności od podłączonych urządzeń są to :
- prędkość
- przebyty dystans
- czas działania kamery oraz godzina wschodu i zachodu słońca
- kompas
- przeciążenie
- przewyższenia
- opcjonalnie: moc, temperatura, kadencja i tętno
4. Konfiguracja
Tutaj znajdziesz najważniejsze funkcje kamery. W tym:
- ustawienia GPS’a
- tryb oszczędzania energii
- ustawienia WiFi
- ustawienia kamery i aparatu
- ustawienia korekcji oraz stabilizacji obiektywu
- funkcję odwróconego nagrywania kamerą
- funkcje pilot
- opcję zmiany języka menu
- informację o pojemności karty
Funkcje dodatkowe
GPS jest jednym z tych elementów produktu Garmin’a, których na próżno szukać w konkurencyjnych modelach kamer sportowych. Kupując ten sprzęt nie do końca byłem świadomy wszystkich funkcji jakie posiada. A takie pozytywne zaskoczenia są mile widziane.
Jednym z zaskoczeń był fakt, że dzięki wbudowanemu modułowi GPS kamera rejestruje w swojej pamięci całą naszą trasę, razem ze wszystkimi parametrami tj. wysokości czy prędkości. Pod kątem rowerowych treningów nad jeziorem Como, na szosie po bezdrożach Bornholmu czy pieszych wycieczkach w Bieszczadach sprawdzała się naprawdę dobrze. Tym bardziej, że wszystkie dane można łatwo wyeksportować do komputera lub nałożyć na zmontowany film.
Źródło: ValveRiider, Youtube.
Dodatkowo Garmin Virb Elite jest wodoodporny (IPX7), ale... jego szczelność ma swoje granice. Kamerę można zanurzyć na głębokość 1m przez 30 minut. Nie testowałem dokładniej - obawiałem się o sprzęt. Fanom pływania proponuję zakup dodatkowej wodoszczelnej obudowy - będzie mniej zmartwień. O wodoodporności i systemie IPX pisałem już przy okazji recenzji czołówki Black Diamond Storm 3, więc rzućcie sobie okiem.
Virb Elite pozwala też na sterowanie kamerą za pomocą telefonu. Wystarczy pobrać darmową aplikację i łączysz urządzenia za pomocą WiFi. Ja używałem tej funkcji z wykorzystaniem telefonu Samsung Galaxy SIV i muszę przyznać, że obraz z kamery był wyświetlany z małym opóźnieniem i a system nie zawsze działał płynnie. Możliwe, że była to wina przepełnionej pamięci telefonu lub wysokiej jakości filmu. Trudno powiedzieć.
Filmy i jakość zdjęć
Kamera posiada 7 trybów nagrywania:
- Full HD 1080p, 30fps
- Wysoki HD 960p, 48fps
- Szybki HD 720p, 60fps
- HD 720p, 30fps
- HD 720p, 60fps (1/2s)
- Super zwolniony 480p, 120fps (1/4s)
- Poklatkowy 1080p (1/2, 1, 2, 5, 10, 30, 60 sekund)
oraz pozwala na robienie zdjęć o wielkości 8, 12 i 16 MP. Dodatkowo znajdziemy tu takie tryby jak samowyzwalacz, tryb sekwencyjny oraz w przypadku filmów – dostosowanie szerokości obiektywu. Nagrywane przeze mnie filmy były ostre i bardzo kontrastowe. Automatyczna kontrola ekspozycji również radziła sobie nieźle. Zdjęcia w trybie filmu poklatkowego kamera rejestruje w formacie Full HD, co daje dobrej jakości obraz i realistyczne odwzorowanie barw.
W przypadku fotografii bywa bardzo różnie. Kadry dobrze doświetlone i te robione w ciągu dnia są kontrastowe i bardzo dobre jakościowo. W przypadku zdjęć nocnych czy zdjęć obiektów znajdujących się w cieniu, kamera już nie radzi sobie tak dobrze. Na fotografiach pojawia się sporo szumów, a sam obraz traci swoją wyrazistość.
Od teorii do praktyki
Kilka stówek wydatku. Niezły produkt w rękach, no ale kiedyś musiało pojawić się ale... Po pierwsze tryb Full HD. Tu na próżno szukać opcji nagrywania w 60 fps. Pozostaje skromne 30 fps, a jakościową różnicę pomiędzy trybami łatwo zauważyć. Nagrany film faluje niczym tafla wody, niezbyt realistycznie ukazując całe ujęcie. Dobra informacja jest za to taka, że efekt ten zanika, gdy z trybu szerokiego przejdziemy na tryb przybliżony.
Po drugie optyczna stabilizacja obrazu. Jest (plus), ale za to działa tak sobie. Przetestowałem tą funkcję podczas porannego treningu biegowego w lesie. Nagrany materiał był pełen wstrząsów i mało „stabilny”. Co myślę? Myślę sobie, że wybierając filmy poklatkowe czy barwne kadry krajobrazów, kamera sobie poradzi, ale w przypadku scen z dużą ilością drgań... może być różnie. Warto dodać, że Garmin Virb Elite ma również wbudowany wewnętrzny mikrofon. W tym przypadku głos zbiera słabo, a szumy są dość wyraźne. Rozwiązaniem tej kwestii może być zaopatrzenie się w dodatkowy, niezależny mikrofon.
Trzecia i ostatnia kwestia to nagrywanie filmów pod słońce. W tym przypadku Virb Elite wypada jak średniak. No chyba, że to wina kamerzysty. Raz kręciłem świetne ujęcia, a raz pojawiała się różowa poświata. Prawda zepewne, jak to często bywa, leży gdzieś pośrodku.
Podsumowanie
Wydałem trochę złotówek na nowego Garmina. Kupiłem, bo byłem ciekawy tego produktu. Czy dziś zrobiłbym to ponownie? I tak i nie. Tak, kiedy przeznaczeniem jest rower, a waga kamery nie ma większego znaczenia. Tak bo GPS, różne tryby, wbudowany wyświetlacz i kontrastowe filmy. Wszystko to rozwiązane bardzo intuicyjnie i ze smakiem. Nie, kiedy przeznaczona jest dla biegaczy, filmowców i osób, dla których stabilizacja i bardzo wysoka jakość obrazu muszą iść ze sobą w parze. To tylko moja opinia, a decyzję jak zawsze pozostawiam Wam.
Plusy | Minusy |
Wodoodporność (IPX 7) | Spora waga |
Długi czas pracy na baterii | Trudna zmiana trybów video (konieczne jest wejście w ustawienia) |
Wbudowany wyświetlacz | Trudno wyczuwalne przyciski funkcyjne |
Bardzo intuicyjne menu | Przeciętna jakość filmów kręconych pod słońce |
Kamera dobrze leży w dłoni | Długi czas włączania się kamery (9 sekund) |
Bardzo dobre odwzorowanie barw w filmach Full HD | Niska jakość dźwięku z mikrofonu (duża ilość szumów, "ciche" nagrania) |
7 wbudowanych trybów video (w tym slow motion i timelaps ) | Przeciętna jakość zdjęć nocnych i przy dużym cieniu |
Wbudowany GPS | Przeciętna płynnośc filmów 1080p, przy trybie szerokim |
Wbudowane systemy: nagrywanie podczas zjadu na nartach, seria zdjęć | Brak trybu 1080p/60 ftp |
Wytrzymałość na upadki i bardzo dobre spasowanie całości | Mało możliwości montażu kamery (w porównaniu z Go Pro) |
Moduł ANT+ (możliwość połączenia z innymi urządzeniami) | Przeciętna stabilizacja optyczna obrazu |
Dedykowana aplikacja i możliwość obsługi za pomocą telefonu | |
Polski język menu | |
Możliwość rejestracji parametrów tj. wysokość, prędkość, kadencja, przeciążenie, czy czas wschodu i zachodu słońca |