Łukasz - żyje chwilą i uczy tego innych. Lubi ludzi, ludzie lubią jego. Camping kocha przede wszystkim za TE momenty i chwile, które sprawiają, że czuje się szczęśliwy w 100%.
Jak to się zaczęło ?
Lipcowa sobota. Żar leje się z nieba, a my wędrujemy naszą ekipą na poznańską Cytadelę - lubimy to miejsce bo to park i las w jednym - w końcu kilka dni wcześniej umówiliśmy się ze znajomymi na piknik. W piątek wieczorem zaczęliśmy testowanie i pakowanie. Niby kilka kubeczków, serwetki, łyżeczki, kocyk no i mamy problem. Od niedawna, wszystko już nie razy dwa a cztery - odkąd Jaś i Zośka mają swoje potrzeby, plus znajomi of course. Dwa miesiące wcześniej kupiliśmy plecak piknikowy. Dla potrzeb prywatnych i chęci przetestowania. Wybraliśmy sprzęt, który miał nas wspierać w tego typu wypadach. Stosunkowo niedrogi, bo za cenę 150 zł w pakiecie dostajemy trochę kuchenno-piknikowych gadżetów. Czy było warto?
Jak cię widzą, tak cię piszą
Na pierwszy rzut oka wydaje się zgrabny. Wielki też nie jest. Wymiary 35x25x20cm (wysokość, szerokość, długość) to w slangu bokserskim waga piórkowa. Całość pokrywa dość przyjemny w dotyku, ciemno-niebieski materiał z białymi pasami, które zdobią szelki, przednią kieszeń i uchwyt. Design łączy skandynawski sznyt i nienachalną szkolną stylistykę. Jest prosto i „ze smakiem”. Bez fajerwerków i bez zbędnej przesady. Z minusów, na pierwszy rzut oka, zabrudzenia. Utrzymanie czystości plecaka, na białych elementach nie jest najłatwiejsze.
Budowa plecaka
Z naszymi dzieciakami żaden sprzęt nie ma lekko. Nie inaczej było teraz. W domu Jasiek testował jego wytrzymałość, a Zośka ekspozycje na kolorowe kredki. Co więcej przewalany jest biedak z kąta w kąt. Jest z nami krótko, więc nie otrzymał jeszcze swojego skrawka podłogi. Biorąc pod uwagę te okoliczności - dał radę. To znaczy jego materiał. Jak na tą cenę plecak jest wykonany dość solidnie. Wszystkie elementy dobrze przylegają do siebie. Nic nie odstaje, nic się nie pruje - przynajmniej jak do tej pory. Opływowy i dość ergonomiczny kształt nieźle przylega do pleców. Wyjkiem jest spinany klipsami pokrowiec na termos, który odstaje od reszty modelu.
Funkcjonalność i wygoda użytkowania
Front wyposażono w niewielką kieszeń. Jest zapinana na zamek i spokojnie pomieści wewnątrz książkę. Na tyłach plecaka jest też kieszeń termiczna. Dość duża, zapinana na zamek i łatwo dostępna. Rozwiązanie przewidziane na okoliczność upałów. Jak trzyma temperaturę? Niestety, przeciętnie. Ratunkiem wydają się być wkłady chłodzące. Na popołudniowy piknik trzy powinny spokojnie wystarczyć. Jeśli chodzi o ich ceny, rozstrzał jest dosyć duży - od 3 zł do ponad 70 zł.
Całość zestawu uzupełnia termiczny pokrowiec. Pomieści butelkę wina, wody lub inne trunki z gatunku lekkich. Wyłożono go tym samym materiałem, co tylną kieszeń plecaka. Pokrowiec przypina się na klamry, więc bez problemu go odczepicie.
Dla porównania i zobrazowania tego segmentu campingowego rynku, krótkie zestawienie:
Marka | Model | Ilość osób | Cena *[zł] | Waga [kg] | Wymiary [cm] |
Halford | Plecak piknikowy 4 os. stal | 4 | 317,20 | 1,8 | 39x15x14 |
Crossroad | Picnic Bag2 Plus | 2 | 149,99 | 1,8 | 28x37x19 |
Picnic at Ascot | Deluxe Equipped 2 Person Picnic Backpack | 2 | 220 | 0,95 | 40,6x39,4x16,5 |
Rockland | Plecak PIKNIKOWY Sunny Day | 2 | 199 | 1,12 |
41x29x19 cm |
Sagaform | Picnic Sagaform | 4 | 289 | - | 38x26,5x20 |
Moutain Warehouse | Plecak piknikowy 4 os. | 4 | 135 | 1,5 | 35x25x20cm |
*desk research, średnie ceny detaliczne na dzień 11.07.2018r.
Co kryje wnętrze?
Płynny ruch suwakiem i dostajemy się do środka. A w nim:
-
Otwieracz do wina oraz piwa wraz z nożykiem
-
Zestaw metalowych sztućców (4x - łyżka, nóż i widelec)
-
Solniczko-pieprzniczka
-
4 plastikowe talerze
-
4 plastikowe kieliszki
-
Plastikowa deska do krojenia
a) Zawartość na plus
Po pierwsze – sztućce. Są solidne. Gruba rączka dobrze dopasowuje się do dłoni. Moim zdaniem jest to najlepiej wykonany element całego piknikowego zestawu. Noże są ostre, a przy tym stosunkowo lekkie. Bardzo łatwo przekroić nimi grillowaną kiełbaskę, paprykę czy twardy kawałek sera.
Po drugie - deska do krojenia. Jest niezbyt duża, plastikowa, twarda i mało elastyczna. Co nie zmienia faktu, że wspiera kucharza jak mało kto w tym zestawie. Jej słaba stroną jest to, że szybko się rysuje - co bez wątpienia wpływa na jej wizualny obraz. Nie wpływa za to na użyteczność. Na weekend, do parku, raz na jakiś czas wystarcza. Do codziennego użytku, raczej nie polecam.
b) Zawartość na minus
W pierwszej kolejności korkociąg. Odkładając na bok, dobrą ergonomię uchwytu (nieźle leży w dłoni), reszta nie zachwyca. Multi-funkcyjność na niewiele się zdaje. Nożyk jest dość tępy - jedyną rzeczą, którą udało mi się nim przeciąć była kostka masła. Co więcej cały korkociąg nieco trzeszczy i nie przyjemnie chrupie, gdy nim lekko potrząśniemy. Rada dla producenta, dobry korkociąg bez fajerwerków będzie o niebo bardziej pożyteczny. A jeśli obecność nożyka jest bezwzględna, zróbmy z niego indywidualistę i znajdźmy mu dedykowane miejsce w całym zestawie.
W drugiej kieliszki. Są lekkie i wygodnie się z nich pije. Niestety bardzo szybko się rysują. Używaliśmy ich zaledwie kilka razy, a wyglądają marnie - co w tym przypadku wydaje się być już komplementem. PS. Co więcej, część zarysowań powstała w trakcie mycia ich zwykłą kuchenną gąbką (do zmywarki nigdy nie trafiły).
Po trzecie solniczko-pieprzniczka. Przesuwany „pierścień” miał chronić zawartość, ale robi to średnio. Z każdym razem, gdy zdjemowałem granatowe nakładki z pojemnika, zgromadzona sól sypała mi się na ręce. Sam pomysł zintegrowania solniczki i pieprzniczki był niezły. Wykonanie podzespołów wymaga jeszcze nieco pracy.
Po czwarte wreszcie talerze. Są stosunkowo duże, dość lekkie, plastikowe i nieźle wyprofilowane. Tak jak w przypadku kieliszków, tak i tym razem: rysują się. Plastik jest na tyle miękki, że baliśmy się o niego. Przypadkowe nadepnięcie lub rzut Jaśka o ziemię i nieszczęście murowane.
Z założenia...
...szukaliśmy czegoś na weekendy lub jednodniowe wypady. Czy ten sprzęt wpisał się w nasze potrzeby? Zasadniczo tak. Choć naszym zdaniem ma swoje mocne i słabe strony. Nie ma cudów i fajerwerków. Jest funkcjonalność i użyteczność. Zestaw jest lekki, poręczny i posiada minimum, aby spokojnie zjeść posiłek na świeżym powietrzu. Nie jest to ferrari designu. Tu i tam się rysuje. Ale nie każdemu to przecież przeszkadza. Czyż nie?
Plusy | Minusy |
Niska cena | Dość tępy nóż przy otwieraczu do wina |
Małe wymiary po spakowaniu | Nienajlepsze spasowanie otwieracza do wina |
Duża komora termiczna | Keliszki zbyt łatwo się rysują |
Odczepiany, przyzwoitej jakości pokrowiec termiczny | Brak uchwytu na koc |
Solidne i wytrzymałe sztućce | Niefuncjonalne nakładki solniczko-pieprzniczki |
Ostre noże | Wątpliwa wytrzymałość plastikowych talerzy |
Gumki wewnątrz plecaka dobrze trzymają sztućce | Deska do krojenia szybko się rysuje |
Wygodne otwieranie głównej przegrody | Niska wodoszczelność komory termicznej |
Odpinana torba termiczna na napój | |
Funkcjonalna przednia kieszeń | |
Dobre spasowanie wszystkich elementów |