Stoję na przystanku i czekam na autobus. Obok mnie mężczyzna rozmawia przez telefon: I co tam, stary, jakiś urlop planujesz? (...) No, co ty? Wypożyczasz kampera?... Super! Też bym chciał, ale moja się nie chce zgodzić... - dodaje z żalem. Czyżbym tego dnia stała akurat koło Twojego męża/chłopaka/narzeczonego?
Jakoś się tak dziwie składa, że zazwyczaj to mężczyznom marzą się wakacje kamperem. Kobiety zwykle nie chcą o tym słyszeć. Całe wakacje w aucie? ciasno, gorąco i niewygodnie... - mówią często. Prawda jest jednak taka, że współczesne kampery oferują takie wygody, o których nawet nie śnimy. Można się w nim wygodnie wyspać, znaleźć schronienie przed upałem, obejrzeć film i nawet włosy wyprostować...
Łukasz od dawna marzy o urlopie w kamperze. Ja, jak na kobietę przystało, zawsze kręciłam nosem i pukałam się w czoło. Nie teraz - mówiłam. Kamper to wczasy dla dziadków z wąsem (bez urazy dla wszystkich dziadków z wąsem!:)).
Nie wiedzieć czemu w głowie miałam zakotwiczone, że wczasy kamperem odpowiednie są dla starszych osób, takich na solidnej emeryturce, którym to nigdzie się nie śpieszy, którzy wszystko mogą, a nic nie muszą, w skrócie - dla takich, co mają pieniądze i czas. A my? Nie mamy dużo pieniędzy, a czasu też jak na lekarstwo. Cały czas więcej musimy, niż możemy... W związku z tym nie kwalifikowaliśmy się do klubu kamperowców.
Przebywając na campingach z zaciekawieniem zdarzało mi się przyglądać się tym w kamperach. Niepisana wyższość - szczególnie jak pogoda nie dopisuje - jakoś nigdy mi nie przeszkadzała. W tym roku jednak, pierwszy raz podróżując z dzieckiem, otwarcie i głośno przyznaję rację tym, którzy twierdzą, że kamper oferuje wyjątkową kombinację: wolność + elastyczność + wygoda.
Jak to mówią:Home is where we park it, czyli dom jest tam, gdzie go zaparkujemy.
Rozbicie i porządne zwinięcie namiotu trwa - szczególnie takiego jak nasz, z całym ekwipunkiem i błyskotkami. W kamperze wszystko masz w środku. Praktycznie jedyne, co trzeba wystawić, a potem schować, to krzesła, stół i linka na pranie. Zwijasz markizę, zamykasz drzwi i w drogę. Niby nic, ale przy założeniu, że trzy dni z rzędu nocujesz w innych miejscach, to już ta przewaga jest odczuwalna.
Dlaczego kobiety nie przepadają za taką formą wakacji?
Bo wczasy na campingu cały czas większości z nas kojarzą się ze szkolnym biwakiem w szczerym polu, a na słowo kamper mamy w głowie widok starych przyczep na Helu rodem z pocztówek z lat 90tych. Camping może być nowoczesnym odpowiednikiem harcerskich wczasów z lat naszej młodości, ale nie musi. Współczesny camping przybiera przeróżne formy, może być w wersji podstawowej, na każdą kieszeń, może być wersją luksusową, tyko dla bogatych, a może być też gdzieś po środku. Osądźcie zresztą sami!
Wczasy w kamperze nie oznaczają dla kobiety gotowania, sprzątania, pająków i wychodka.
To stereotypy, z którymi warto podjąć walkę. Warto, bo decydując się na takie wczasy, mamy okazję odpocząć inaczej niż zwykle, zwiedzać inaczej niż do tej pory i poznać siebie z innej, dotąd nieznanej strony.
Specjalnie dla Ciebie, który wytrwale walczy o swoje marzenia - tutaj znajdziesz argumenty, które mogą się przydać, aby przekonać kochaną kobietę do wakacji kamperem.
Powodzenia! :)
Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim ze znajomymi w mediach społecznościowych!
Opłaty na polskich campingach [+infografika do pobrania]
Koszt noclegu na campingu to nie tylko koszt samego namiotu, przyczepy czy busa. ...
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Camping to nie tylko namiot czy przyczepa. To już dawno nie śpiwór i menażka. Camping to wolność, bliskość natury i aktywny styl życia. Camping to życiowa ciekawość, to otwartość na ludzi i świat, to gotowość na przygody. Hello life! Hello Camping! Welcome to our world!